lut 18 2005

Półtorej doby bez snu... to dopiero kop......


Komentarze: 3

heh... cały tydzień pisałam referat z histy, a wirus mi wlazł do kompa i go zjadł...buuuuuuuuuuuuuuuuu Musiałam całą noc od nowa robić. Gdzieś około trzeciej nad ranem sie zbuntowałam, zalozylam sluchawki i słuchając Bryana Adamsa gryzdalam sobie coś, tudzież pisałam fica. Wczoraj byly urodzinki Xandra... bylo całkiem milo, pomijając calą sytuację z Mad.No coz, przynajmniej tortu trochę zostało i moglismy się potem po nocy obżerać z Ezim robiąc histę. Dziwne. Xan nawet nie przyszedl mnie napomnieć bym zmowiła paciorek. Hmmmm. to podejrzane. nawet bardzo. Tak czy siak. Wykończona jestem. Pewnie jutro bedę cały dzien spać. Chrrrrrrrr.... mniam, mniam....papatki...

achaiah : :
17 marca 2005, 18:59
Referacikiem to ty się nie przejmuj. Napewno 5 będzie. Czemu tak mało notek piszesz??????
Agolek
25 lutego 2005, 19:47
super, że urodzinki się udały. referatu współczuję, bo wiem co znaczy go pisać. ^^
Twój braciszek
19 lutego 2005, 16:08
Masz suuuuuuuper blogaska,(Mad Hatter rządzi) współczółczuję tego referatu,(Xan, wszystkiego naj,naj,naj z okazji urodzin)

Dodaj komentarz